Początek spotkania był na naszą korzyść tak samo jak pierwsza połowa. Gospodarze próbowali grać szybką piłkę, lecz nie udało się im oddać groźnego strzału w bramkę Chełmińskiego. W ok 30 min po uderzeniu z daleka, ręką we własnym polu karnym interweniował rywal. Jedenastkę wykorzystał Zawadko strzelając pewnie w lewy róg. 10 min później świetnym podaniem popisał się Zawadko, zagrywając do Wójcika, który lobując bramkarza wpisuje się na listę strzelców.
Druga odsłona spotkania znowu była słaba w naszym wykonaniu, ponieważ zbyt łatwo pozwalaliśmy do stwarzania sytuacji oraz swobody przy polu karnym. Zemściło się to już w 50 min, dośrodkowanie wykorzystał gospodarz, uderzając piłkę karkiem, która niefortunnie opadła przy samej poprzeczce do siatki. Nasza słaba gra doprowadziła do strzału rywali z 30 metrów, który znalazł drogę do siaki. Mamy 2:2 ale nasza gra zaczęła się poprawiać. W 80 min sam na sam z golkiperem gospodarzy wyszedł Paszkiewicz, który zachował zimną krew podając do Wójtowicza, on natomiast dopełnił formalności uderzając na pustą bramkę. W doliczonym czasie gry mieliśmy mnóstwo emocji. Mianowicie Łabędnik zaatakował wszystkimi siłami co opłaciło się w postaci rzutu wolnego z 25m. Strzał ten obronił Chełmiński, lecz piłka odbita od słupka trafiła go także w twarz po czym zagrożenie zostało oddalone.
2 kolejka a Pogoń nie straciła jeszcze punktu, dawno nie mieliśmy takiego startu.