Mecz był pojedynkiem dość jednostronnym i od początku spotkania inicjatywę przejęły gospodynie. Na bramkę kibice musieli jednak poczekać aż do 18 minuty, kiedy to będąca w dobrej dyspozycji Marta Walczak przeprowadziła świetną akcję skrzydłem a jej dogranie tak niefortunnie próbowała wybić jedna z obrończyń Wissy i trafiła do własnej siatki. Wynik na 2:0 również po błędzie zawodniczki Wissy podwyższyła Julia Odolińska, która wykorzystała niefortunną interwencję bramkarki i niemal z 30 metrów trafiła do pustej bramki.
W przerwie doszło do dwóch zmian w składzie Akademiczek a na placu gry pojawiły się Marysia Czarwonka i Kasia Włodarczyk. Druga część spotkania to festiwal niewykorzystanych przez Kasię Włodarczyk sytuacji i spalonych Laury Czuraj. Na gole kibice musieli poczekać aż do 74 minuty kiedy Katarzyna Włodarczyk wykorzystała mierzone podanie Marty Walczak i precyzyjnym strzałem pokonała bramkarkę gości. Trzy minuty później ta sama piłkarka zdobyła drugiego gola i podwyższyła prowadzenie gospodyń na 4:0. Swoją okazję do zdobycia gola miała również Dorota Wierzbicka jednak przeniosła piłke nad poprzeczką. Na kolejne trafienie trzeba było czekać aż do 88 minuty, kiedy po rzucie rożnym w polu karnym Wissy miał miejsce istny bilard, najlepiej w tej sytuacji odnalazła się Wąsowska i ustaliła wynik spotkania na 5:0. Sędzia nie przedłużył regulaminowego czasu gry i po 90 minutach zakończył spotkanie.
Był to pierwszy w tym sezonie mecz Akademiczek na „zero z tyłu”. Należy pochwalić cały zespół za determinację w walce nie tyle z przeciwnikiem ile ze swoimi słabościami bowiem większość zawodniczek przystąpiła do tego spotkania będąc nie w pełni sił. Warto również zaznaczyć, że pierwszego gola w rozgrywkach II ligi zdobyła kolejna z juniorek – Julia Odolińska.