Drużyna młodzików meczem wyjazdowym rozpoczęła "wiosenne" zmagania ligowe. Naszym rywalem był Sokół z Rakoniewic. O tym, że morale w zespole trenera Jóźwiaka są wysokie wiedzą wszyscy. We wtorek w Rakoniewicach chcieliśmy tylko to udowodnić.
Szybko bo już w 4 minucie Mikołaj Pluskota wyszedł sam na sam z bramkarzem gospodarzy, jednak gola nie zdobył. Chwilę po swojej solowej akcji Mikołaj idealnie znalazł podaniem Hipolita Roszkowskiego, który dał Patrii prowadzenie. Gospodarze nie zdołali się szybko zorganizować, a za sprawą kolejnej asysty Mikołaja i wykończeniu Hipolita było już 2:0. Bukowianie byli rozpędzeni i nie chcieli przestać na 2 golach, założenie, że jeśli strzelamy gola rywal jest podłamany i musimy to wykorzystać sprawdzało się niemalże w 100%. W 18' meczu było już 3:0, a po świetnym podaniu z głębi pola Piotra Szalatego do Arka Bańczaszka ten drugi pięknym strzałem z dystansu wpakował piłkę w okienko bramki Sokoła. Do przerwy zatem w Rakoniewicach zeszliśmy z wysokim prowadzeniem 3:0 i wydawało się, że nic nie może powstrzymać bukowian od pierwszego zwycięstwa w ligowym meczu.
Po wznowieniu gry w 2 połowie bukowianie kontrolowali grę, ale z minuty na minutę w zespole było widać zbytnie rozluźnienie i dużą niefrasobliwość w akcjach zarówno pod swoją bramką jak i pod bramką Sokoła. Zamiast przypieczętować zwycięstwo tracimy gola w 41'. Gospodarze idą za ciosem i w 49' jest już 2:3. W bramce dwoił się i troił Adam Skibiński ratując bukowian od straty następnych goli. Zamieszanie pod bramką i interwencja "na raty" nie pomogła w stracie 3 gola w 54'. Do końca spotkania zostało 6 minut, a bukowianie dalej konsekwentnie realizowali swoje cele. Konsekwentna, spokojna i kreatywna gra przynosi efekt w postaci rzutu rożnego do którego podszedł Wojtek Bogacz. Jego dośrodkowanie przeszło wysokiego bramkarza Sokoła, a na lini bramkowej czaił się już niezawodny dziś Hipolit Roszkowski - Patria znów dziś prowadziła. Chłopcy wiedzą, że nawet kiedy się przegrywa należy wierzyć w swoje umiejętności nie inaczej było tutaj. Równo z gwizdkiem arbitra Hipolit Roszkowski przypieczętowuje zwycięstwo 5:3 w Rakoniewicach z Sokołem. Brawo za zaangażowanie, kreatywność, waleczność i siłę spokoju i opanowania w wykańczaniu akcji. W kolejnym meczu Młodzicy pojada 10 kwietnia do Plewisk, by o godzinie 10:00 zmierzyć się z miejscowym Gromem. Liczymy na kolejny komplet punktów.