Łobzonka Wyrzysk
Łobzonka Wyrzysk Gospodarze
2 : 2
2 2P 2
0 1P 0
Polonia  Jastrowie
Polonia Jastrowie Goście

Bramki

Łobzonka Wyrzysk
Łobzonka Wyrzysk
Wyrzysk
90'
Widzów: 100
Polonia  Jastrowie
Polonia Jastrowie

Kary

Łobzonka Wyrzysk
Łobzonka Wyrzysk
78'
Wojciech Wypchło Niesportowe zachowanie
Polonia  Jastrowie
Polonia Jastrowie

Relacja z meczu

Autor:

Przemek Nosek

Utworzono:

20.09.2015

Dokładnie o godzinie 15:00 rozpoczęło się spotkanie pomiędzy drużynami Łobzonki Wyrzysk i Polonii Jastrowie. Równo po pierwszym gwizdku sędziego do huraganowych ataków ruszyli goście, którzy co chwilę dochodzili do 25. metra wyrzyskiej bramki, ale zazwyczaj brakowało im ostatniego podania albo na posterunku stał (po raz kolejny) niezawodny Mateusz Borkowski. Zwłaszcza po jednym ze stałych fragmentów gry swój kunszt bramkarski tylko potwierdził popularny Borek, który wygiął się jak szpryca i wybronił strzał piłkarza Polonii. Łobzonka w pierwszej odsłonie głównie skupiła się na obronie i czasami kontratakowała. Tak naprawdę ataki Polonii trwały mniej więcej pierwsze 20 minut, potem mecz stał się lekko rwany, jednak to co wydarzyło się po przerwie spokojnie można nazwać horrorem z happy endem. Druga część meczu rozpoczęła się od.. wielkiej ulewy, która przeszła nad Wyrzyskiem. Warunki z całą pewnością nie były łatwe do gry, ale nie przeszkadzała to gościom kreować kolejne akcje, które albo zatrzymywały się na naszych obrońcach albo pewnie wyłapywał wyżej wspomniany wyrzyski bramkarz. Po 20 minutach niemalże ciągłych ataków Polonii do głosu doszła Łobzonka, która może nie atakowała zbyt często, ale jeżeli już zaatakowała to strzelała efektownie, a co najważniejsze efektywnie! To, co wydarzyło się w 65. minucie nawet ciężko opisać słowami. Bramkarz jastrowskiej Polonii wyszedł na 20. metr przed swoją bramkę, próbował głową dograć piłkę do stopera, piłka jednak trafiła pod nogi Kacpra Ziarnika, a ten strzałem a'la Zlatan Ibrahimović (proszę mi wierzyć, nie przesadzam) umieścił piłkę w siatce gości. Jeżeli ktoś śledzi futbol, wie jak strzela Zlatan.. Emotikon smile Kapitalna bramka z przewrotki 25 metrów przed bramką Jastrowian. Niestety, radość kibiców nie trwała zbyt długo, ponieważ po 5 minutach.. przegrywaliśmy już 1:2. W tym okresie działo się wiele, ponieważ może i przegrywaliśmy 1:2, ale chwilę wcześniej Mateusz Święch w sytuacji sam na sam trafia w słupek.. I tylko jęk zawodu na trybunach. Kiedy ulewa trochę ustała, ustały także ataki Polonii, która w mojej opinii chciała dowieźć 3 punkty do końca. Na to jednak nie pozwoliła Łobzonka, a konkretnie duet Wypchło - Święch. Ten pierwszy znalazł się z prawej strony boiska, idealnie dograł na głowę Święcha, a ten strzałem nie do obrony główką pokonał bezradnego bramkarza gości. Do końca wynik nie uległ zmianie. Wydaje się, że cenny punkt zdobyty w starciu z Polonią bardzo dużo da naszym chłopakom, którzy mimo, że na kilka minut przed końcem przegrywali 1:2 i nie jeden zespół by się załamał, potrafili odwrócić losy spotkania i zgarnąć kolejne oczko do tabeli. Punkty z takimi rywalami, którzy (nie okłamujmy się) grali lepszy futbol i są wyżej w tabeli cieszą podwójnie!

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości
Shoutbox
Dołącz do rozmowy ?