Porażka na inaugurację. W pierwszej kolejce krakowskiej C klasy grupy I Fitball przegrał z Polonią Więcławice 1-2. Ostateczny wynik tym bardziej nieprzyjemny dla gospodarzy, bo to Fitball jako pierwszy objął prowadzenie w meczu.
Pierwsza połowa, zakończona bezbramkowym remisem to wyrównana gra z obu stron. Zarówno gospodarze, jak i goście mieli swoje okazje (choć nieliczne) do zdobycia bramki. Fitball w tej części gry najbliższy tego był po strzale głową Browarnika z bliskiej odległości – niestety piłka wylądowała w rękach dobrze ustawionego bramkarza Polonii. Swoje okazje miał również jak zwykle aktywny Sioła, jednak dobrze bronił bramkarz lub brakowało skuteczności. Goście z kolei obeszli się smakiem po pięknym strzale z ok. 25m, który wylądował na poprzeczce. Poza wspomnianym strzałem z dystansu, Polonia w tej części gry nie stworzyła poważniejszego zagrożenia pod bramką Fitballa. Pierwsza część gry z lekkim wskazaniem na gospodarzy.
O wiele więcej emocji było w drugiej połowie. Konsekwentnie i ambitnie grający gospodarze w końcu wykorzystali swoją okazję – piłka przejęta przez obrońców trafia do Tomali, ten wypatrzył wychodzącego na dobrą pozycję Siołę, który płaskim i pewnym strzałem ulokował piłkę w sieci. Strzelony gol wyraźnie podziałał na graczy Polonii, którzy ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. Gospodarze ograniczyli się do gry z kontry broniąc korzystnego wyniku, a w środku pola zaznaczyła się przewaga przyjezdnych. Pierwsze ostrzeżenie miało miejsce po jednej z akcji gości skrzydłem i strzale głową napastnika Polonii, ale piłkę zmierzającą do bramki w sobie znany sposób na rzut rożny sparował Głąb. Fitball miał okazję do podwyższenia prowadzenia – po podaniu Kryskowiaka sam na sam z bramkarzem niespodziewanie znalazł się Drożdż, ale i tym razem górą był bramkarz Polonii, który wyczuł intencje popularnego ‘Drożdża’. Niestety dla gospodarzy chwilę później po rzucie rożnym piłka spada na nogę niekrytego w polu karnym napastnika Polonii i na tablicy wyników zrobiło się 1-1. Fitball mógł błyskawicznie ponownie wyjść na prowadzenie – Sioła minął obrońców i oddał mocny strzał z 16m, jednak piłka nieznacznie minęła spojenie słupka z poprzeczką.Mecz zbliżał się do końca i wydawało się, że zakończy się remisem, gdy po przypadkowej wydawałoby się akcji gracz Polonii znalazł się oko w oko z Głębiem. Bramkarz Fitballa zdołał jeszcze instynktownie odbić strzał, ale podbita piłka znalazła drogę do bramki. Warto dodać, że była to ostatnia akcja meczu. Spotkanie stało na niezłym poziomie, a z przebiegu meczu wydaje się, że remis byłby sprawiedliwszym wynikiem. Jednak to Polonia (która jest spadkowiczem z B klasy) wykazała się większym doświadczeniem w końcówce i wywozi z Rudawy 3 punkty. W drużynie Fitballa dużym pozytywem jest na pewno frekwencja, która utrzymuje się na niezłym poziomie od przedsezonowych sparingów.
Relacja: Krysko