Pogranicze nowy sezon w okręgówce rozpoczęło od przegranej z Pomorzanką Sejny. Faworytem spotkania byli gospodarze, którzy w przerwie rozgrywkowej wzmocnili się zawodnikami z drugiego zespołu suwalskich Wigier oraz Gieretu Giby. Duże zmiany miały też miejsce w naszej drużynie. W miejsce zawodników, którzy zrezygnowali z gry w naszej drużynie albo nie podjęli jeszcze treningów pojawiły się nowe osoby. W kadrze na ten mecz znaleźli się debiutanci: Karol Matejczuk, Szymon Kucharewicz, Michał Kucharewicz, Przemysław Popławski, Rafał Tochwin i Jakub Reducha. Po kontuzji do gry powrócił Krystian Trojanowski. O losach spotkania przesądziły dwa błędy naszego zespołu w obronie, wykorzystane przez gospodarzy.
Przez pierwszy kwadrans spotkania niewiele działo się na boisku. Warta odnotowania jest trójkowa akcja Pogranicza z 12 minuty rozegrana przez Adama Mikłasza, Szymona Kucharewicza i Artura Kazberuka. Niestety po dobrym wyjściu bramkarza Pomorzanki piłka nie dotarła d Bogdana Słomy. Miejscowi odpowiedzieli groźnym strzałem w 14 minucie, ale na posterunku był nasz bramkarz Maciej Jaroć. Minutę później Pomorzanka wykorzystuje błąd naszej obrony. Jaroć broni strzał z bliska, ale przy dobitce jest już bezradny. W 20 minucie Pogranicze miało okazję na wyrównanie z rzutu wolnego za faul na Kazberuku. Po dośrodkowaniu piłka powędrowała w pole karne w kierunku naszych napastników. Sędzia przerwał akcję gwiżdżąc faul na interweniującym bramkarzu. W 37 minucie kapitan gospodarzy strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego podwyższa wynik na 2:0. Wynik ten utrzymał się do końca pierwszej połowy.
W przerwie meczu trener Przemysław Masłowski dokonał 3 zmian w składzie. Na boisku pojawili się Kamil Korycki, Rafał Tochwin, Kamil Tryzna. Na dwóch zdobytych bramkach nie zamierzała poprzestać też Pomorzanka ponieważ na boisku w tej połowie pojawił były napastnik Gieretu Giby Karol Tarlecki. Zmiany w naszym zespole przyniosły oczekiwany skutek. Gra Pogranicza była dużo lepsza. Akcji naszego zespołu było więcej, coraz częściej gościliśmy na połowie rywali. Brakowało wykończenia. Dopiero w 87 minucie kontaktowego gola zdobył Bogdan Słoma. Nasi zawodnicy do ostatniej minuty walczyli o kolejną bramkę, mimo że sędzia doliczył dwie minuty nie udało się. W ostatniej minucie spotkania mieliśmy jeszcze rzut rożny. W pole karne powędrowała prawie cała jedenastka, ale zespół z Sejn szybko zażegnał niebezpieczeństwo i wkrótce mógł się cieszyć z kompletu punktów.
Cieszy determinacja naszego zespołu do zmiany wyniku w drugiej połowie. Warto podkreślić, że w tym meczu w naszej drużynie zadebiutowało 5 zawodników, a drugą połowę kończyliśmy z 4 młodzieżowcami w składzie.