W pierwszym meczu po awansie do klasy A, Hetman Rusiec podejmował na własnym boisku 14. drużynę poprzedniego sezonu (utrzymaną tylko ze względu na wycofanie się drużyn z Gruszczyc i Widawy) - Inter Sieradz-Woźniki. Wydawało się, że ciężko o lepszego rywala na inaugurację, i tak faktycznie było - mecz zapewnił nam miękkie lądowanie w lidze.
Od początku spotkania Hetman zepchnął rywali do defensywy. Co ważne, samo przebywanie pod bramką rywali wiązało się ze sporą ilością strzałów. W 13. minucie podanie na prawej stronie boiska od Patryka Małkowskiego dostał Artur Witczański, przełożył piłkę na swoją lewą nogę i strzałem w długi róg nie dał szans bramkarzowi rywali. Sześć minut później Witczański popisał się znakomitą akcją indywidualną, kiedy to po przejęciu piłki ograł kilku zawodników Interu i strzałem od słupka podwyższył prowadzenie. W 30. minucie goście zapalili promyk nadziei na dobry wynik, zdobywając bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego z dalszej odległości. Na więcej Hetman jednak nie pozwolił rywalom w tej części gry, a sam zmarnował 2-3 naprawdę dogodne sytuacje.
Druga połowa rozpoczęła się tak samo, jak pierwsza - w jej 13. minucie hat-tricka skompletował Witczański, tym razem trafiając głową po wrzutce z rzutu rożnego od Marcina Wojciechowskiego. Z kolejną bramką Artur czekał jeszcze krócej niż w pierwszej połowie, po czterech minutach świetnie egzekwując rzut wolny z odległości około 25 metrów, podyktowany za faul na Łukaszu Mielczarku. Mielczarek miał później dwie stuprocentowe sytuacje, ale obie zakończyły się strzałami w boczną siatkę. Za to w doliczonym czasie gry popisał się świetnym rajdem z boku boiska, wykładając piłkę Witczańskiemu, który swoim PIĄTYM trafieniem ustalił wynik spotkania. Inter zdolny był jedynie do nielicznych niecelnych strzałów z dystansu i jednego niemrawego w sam środek bramki. Zawodnicy Hetmana nie pozostawili rywalom pola do popisu, w drugiej połowie marnując także kilka sytuacji do zdobycia większej ilości bramek. Ostatecznie mecz zakończył się całkowicie zasłużonym zwycięstwem Hetmana 5:1 i pozycją wicelidera tabeli na początek rozgrywek.