Zabrakło cierpliwości

W niedzielne popołudnie Młodzik 2006 przystąpił do meczu z Radomiakiem w ramach rozgrywek ligowych. Po niezbyt udanym starcie ligowych zmagań, zawodnicy, kibice i trener mieli nadzieję na przełamanie i… znów remis.

Mecz był przebiegał pod nasze dyktando, przeciwnicy ograniczali się do kontrataków i przydarzyła się to czego nie mieliśmy prawa się spodziewać czyli bramka dla przeciwnika. Chłopcy szybko zabrali się za odrabianie strat i jeszcze mocniej naciskali na przeciwnika, ale nasze akcje kończyły się albo przed polem karnym, albo niecelnym strzałem (brakowało precyzji, cierpliwości).

Druga połowa to już nasza bardzo duża przewaga, czego efektem była strzelona bramka przez Dawida Kapustę. Podopieczni trenera Janusza Pietrasika po strzelonej bramce zaatakowali jeszcze mocniej. Była poprzeczka, fantastyczna interwencja bramkarza i brak czasu. Mecz zakończył się remisem. Jednak przebieg meczu daje nam nadzieję na lepsze mecze. Na odpoczynek nie ma czasu. Kolejny mecz już w środę z Kraską Jasieniec na MłodzikArenie o 16.45!

Na koniec kilka słów o prowadzącym spotkanie arbitrze, Panie Sędzio trochę odwagi i mniej reakcji na krzyki z trybun i ławki rezerwowych. Kilka kontrowersyjnych decyzji wpłynęło na przebieg meczu, jak np. przerywanie fantastycznej kontry, gdzie wychodzimy 3 na 2 bo zawodnik przeciwnej drużyny leży na boisku, a po chwili się podnosi. Nie odgwizdanie faulu na zawodniku, choć uderzenie o ochraniacze słychać było na trybunach, i jeszcze kilka innych. Odwagi! Panie Sędzio - odwagi!

Radomiak - Młodzik 1:1 (1:0)
bramka dla Młodzika: Kapusta (45')

Młodzik zagrał w składzie: Miturski - Karolak, Matuszewski, Bilski – Sowiźrał, Kłos, Wojciechowski, Kapciak– Tuzinek oraz Olszowiec, Ofiara, Kapusta, Kunert, Kucharczyk, Buras, Głowacki, Jeżak, Cichawa