Nasze pierwsze spotkanie z Korona Jadów, która nieoczekiwanie pokonała w poprzedniej kolejce Świt Nowy Dwór Mazowiecki 3:1 rozpoczęło się dla nas bardzo dobrze bo już po pierwszych 10 minutach prowadziliśmy 3:0 ,po dwóch trafieniach bardzo skutecznego tego dnia Huberta Władyki i jednym Janka Szulkowskiego.Chłopcom chyba trochę za łatwo udało się wyjść na tak znaczne prowadzenie bo po czwartej bramce w 18 minucie autorstwa Huberta Władyki strasznie spuściliśmy z tonu i do końca pierwszej połowy widać było w naszej drużynie rozluźnienie i brak chęci do gry co skutkowało bardzo dużą ilością niedokładnych podań i głupich strat.Korona strzeliła nam bramkę ,w 26 minucie był rzut rożny Janek Szulkowski zaczął przyjmować ciężką piłkę przed polem karnym co zaowocowało stratą i ponownym wstrzeleniem piłki w naszą 16-stkę gdzie był Konrad Nosek ,który tylko z sobie wiadomych przyczyn nie wyjaśnił tej sytuacji tylko czekał na to co się stanie ...... no i stało się napastnik rywali podbiegł do piłki i oddał precyzyjny strzał obok bezradnego i zaskoczonego poczynaniami swojego obrońcy Bartka Kucharczyka.Do końca pierwszej połowy obraz gry się nie zmienił.
Druga połowa to już lepsza gra naszej drużyny ale nadal brakowało trochę dokładności szczególnie jeśli chodzi o ostatnie podanie bo wiele razy piłki zagrywane do naszych napastników były ciut za mocne lub za lekkie , a szkoda bo Janek Szulkowski ,Krzysiek Kwiatek czy Hubert Władyka często ładnie wychodzili w wolne miejsca za linię obrony przeciwnika.W drugiej odsłonie tego spotkania dorzuciliśmy jeszcze trzy bramki autorstwa Huberta Władyki w 37 i 53 minucie oraz w 68 Krzysztofa Kwiatka.Trzeba odnotować też dobry występ naszego kapitana Daniela Suicha który zanotował tego dnia 4 asysty.
Co prawda dość przekonująco wygraliśmy ten mecz ,ale niestety jeżeli chodzi o grę w pierwszej połowie po bramce na 4:0 to była ona na bardzo niskim poziomie i niestety przy wysokim prowadzeniu nie możemy odpuszczać rywalom i oddawać im inicjatywy trzeba cały czas trzymać koncentrację i realizować zadania ,które ustalamy w szatni ,a tu niestety tak jak i w drugiej połowie meczu z Wisłą Zakroczym w głowach zawodników mecz się zakończył długo przed końcowym gwizdkiem arbitra .
Gratulację za zdobycie trzech punktów , mam nadzieję że teraz powtórzymy ten wynik w Tłuszczu bo po ubiegło sezonowej porażce mamy chyba Bobrom i sobie coś do udowodnienia ..........