Gmina Kozłowo - Wel Lidzbark

9 kolejka A-Klasy przyniosła nam wyjazdowy mecz z drużyną Gminy Kozłowo. Wszyscy spodziewali się trudnego meczu, ale niestety w tym spotkaniu nie decydowały umiejętności piłkarskie, ale bardzo niski poziom sędziowania. Gry nie ułatwiały też warunki pogodowe. Wiał silny, porywisty wiatr, a termometr wskazywał tylko 2 stopnie Celsjusza.
Mecz rozpoczął się od gry ofensywnej naszej drużyny. Wyszliśmy wysokim presingiem na drużynę Kozłowa i musieli oni uciekać się do gry długimi piłkami, które nie przynosiły im żadnego efektu. Nie mniej jednak nierówne boisko nie ułatwiało rozgrywania piłki także naszym zawodnikom. Pierwszy kwadrans to wyraźna przewaga naszego zespołu, ale później mecz się wyrównał. Zawodnicy Kozłowa podeszli wyżej do naszych zawodników i czasami starali się zagrozić naszej bramce. W pierwszej połowie nie było zbyt wielu strzałów, a najlepszą sytuację miała nasza drużyna. Po ładnym rajdzie lewą stroną Krystian Jasik zagrał piłkę w pole karne, ale niestety Marcin Marchelek nie trafił w futbolówkę. Gdyby trafił była by to pewna bramka, gdyż Marcin był około 4 metrów od bramki. Do przerwy był wynik 0 : 0
Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. Nasz zespół starał się grać krótkimi podaniami, a zawodnicy Gminy Kozłowo próbowali grać proste, długie piłki. Jednak w drugiej części to oni grali pod wiatr, który wiał tak mocno że piłka dosłownie zatrzymywała się w powietrzu. Pierwszy kwadrans drugiej połowy nie przyniósł zbyt wielu emocji. W 52 minucie przeziębionego Krystiana Jasika zmienił Janusz Godziszewski i już po kwadransie zaliczył ładną asystę. Po minięciu rywala prawą stroną Janusz wyłożył piłkę jak na tacy Marcinowi Marchelkowi, a Marcin tym razem się nie pomylił i umieścił piłkę w siatce. Jednak krótko cieszyliśmy się z prowadzenia. Już po 2 minutach sędzia przyznał kontrowersyjny rzut karny drużynie z Kozłowa. Podczas walki o piłkę Grzesiek Zapałowski niby kopnął zawodnika z Kozłowa, a ten w dość teatralny sposób przewrócił się i sędzia pokazał na 11 metr. Mateusz Dobucki wyczuł intencje strzelca, ale zabrakło mu centymetrów by obronić ten strzał. Ostatnie 20 minut meczu to przewaga naszego zespołu. Zamknęliśmy drużynę z Kozłowa na ich połowie, ale niestety nie udało się zdobyć zwycięskiej bramki.
Z tego remisu trzeba się cieszyć, ale to, co pokazali sędziowie w tym spotkaniu woła o pomstę do nieba. Już nie chodzi o sam rzut karny, ale np. o to, że zawodnik (w tym przypadku Janusz) zakręcił rywalem po czym go minął, a liniowy pokazuje faul dla rywali. A sędzia główny chyba nie do końca znał przepisy. W meczu było 6 zmian + 2 interwencje medyczne. Już za każdą zmianę zgodnie z przepisami dolicza się 30 sekund, czyli powinny być doliczone conajmniej 3-4 minuty, a sędzia doliczył tylko dwie. Po pytaniu dlaczego doliczył tylko dwie skoro było 6 zmian powiedział, że nie ma kamer i nie musi odpowiadać. Bez komentarza.
Jednak trzeba zapomnieć już o tym meczu i skupić się na kolejnym spotkaniu. Po tej kolejce utrzymamy się na 3 miejscu w tabeli, a do końca rundy jesiennej pozostały 2 spotkania. Musimy powalczyć o 6 punktów i z jak najlepszym bilansem czekać na rundę wiosenną. Brawa dla chłopaków za walkę i zaangażowanie!

Skład :
M. Dobucki - R. Puczyński, G. Zapałowski, J. Strungowski, K. Perowicz - K. Gierwatowski, D. Strungowski, M. Płocharski (70' P. Schmeichel), P. Czarnecki (65' M. Grus) - K. Jasik (52' J. Godziszewski), M. Marchelek