Tradycyjny występ Trampkarzy. Po bardzo dobrej grze w pierwszej połowie i dobrej w drugiej ulegamy jedną bramką. Podobnie jak w ostatnim spotkaniu o przegranej zadecydowała fatalna nieskuteczność pod bramką rywali. Już w 8 minucie Konrad Cichocki najpierw świetnie wyłuskał piłkę obrońcom GKS. Potem już było tylko źle i gorzej. Najpierw pogubił się biegnąc sam na bramkarza, a następnie oddał bardzo lekki strzał prosto w jego ręce. Kolejne dwie świetne okazje zmarnował Dawid Sęk. Dwie wrzutki w pole karne rywali minęły wszystkich przeciwników. Za pierwszym razem nasz kapitan zwlekał z dojściem do piłki, w drugiej sytuacji za to pognał za bardzo do przodu i dośrodkowanie przeszło mu za plecami. Mecz był bardzo wyrównanym widowiskiem, który powinien się zakończyć remisem. Jednak GKS w przeciwieństwie do nas potrafił wykorzystać chociaż jedną okazję. W 46 minucie dośrodkowanie w nasze pole karne zakończył strzałem głową najniższy z przeciwników - 0:1. Gdzie byli prawy obrońca i prawy pomocnik? Chyba tylko oni to wiedzą. Potem odkryliśmy się i goście mieli jeszcze kilka okazji na podwyższenie rezultatu. Między innymi w sytuacji sam na sam ich napastnik (ze spalonego) minął Krystiana Krawczyka i uciekającą mu piłkę na aut bramkowy skierował na słupek. W 59 minucie tylko refleks naszego bramkarza po mocnym strzale uchronił nas przed utratą drugiej bramki. Sparował trudny strzał na poprzeczkę i rzut rożny.
Tak padła bramka:
0:1 - Mateusz Tatkowski - 46 min. (głową)
Jubileuszowy (30) mecz Konrada Cichockiego w Wieczniance (pierwszy od 21 maja). Radosław Roman, Patryk Materski i Alan Żbikowski wystąpili po raz 20. Jubilaci byli najsłabsi na boisku!!!
Zawodnik meczu - Bartosz Półkoszek.
Statystyka strzałów - celne - niecelne
Wieczfnianka - 3 - 2
GKS Strzegowo - 5 - 3